Gruszka, granat i winogrono zimą?
Jakiś czas temu dostałam w wielkiej pace od Pań Erisek produkty z Laboratorium Kosmetycznego dr Irena Eris. Jednymi z produktów, które w niej znalazłam były żele pod prysznic Lirene. Już raz Panie Eriski obdarowały nas jednym z żeli - z oliwką i mango, który dla wielu dziewczyn stał się umilaczem codziennych pryszniców. Ja też go polubiłam, aczkolwiek nie zapałałam do niego aż tak gorącą miłością. Jednak doceniłam. Czy doceniłam też kolejne żele pod prysznic z gruszką, granatem i winogronami?
Od razu zaznaczę, że gruszkę już wykończyłam, natomiast granat i winogrono są jeszcze w użyciu.
Ponieważ żele mają praktycznie ten sam design i wygląd (różnią się tylko kolorami), pokażę zdjęcia jednego z nich.
SKŁAD:
OPAKOWANIA: opakowania żeli Lirene nie zmieniły się od czasu, gdy recenzowałam w/w żel z mango. Nadal są to smukłe, praktycznie przezroczyste butle o pojemności 250ml z dość minimalistycznymi aplikacjami. Opakowanie otwieramy poprzez podniesienie wieczka do góry jak w poprzednim przypadku - mamy w tej kwestii pewne ułatwienie w postaci zagłębienia na kciuk. Po otworzeniu butelki naszym oczom ukazuje się dość mały otwór, przez który wypływa kosmetyk - mamy pewność, że nie wylejemy go zbyt dużo.
KOLORY: kolory żeli widać w opakowaniu - gruszka to miodowy kolor, granat - czerwony, winogrona - jasnozielony.
KONSYSTENCJA: żele mają konsystencje typową dla tego typu specyfików - dość gęstą. Mi osobiście przypomina to jeszcze niezsiadłą galaretkę ;) Tyle ile nalejemy na dłoń, tyle na niej nam go zostaje - kosmetyk nie wylewa się z dłoni przed jego aplikacją na ciało.
WYDAJNOŚĆ: żele te są dość wydajne, ale biorąc pod uwagę fakt, że stosuję je na zmianę z innymi, moje spostrzeżenia mogą nie być miarodajne. Przy wymiennym stosowaniu ok. 3 żeli na raz (jedne z większą częstotliwością, drugie z mniejszą - w zależności od kaprysu;) ) gruszkowy żel wystarczył mi na miesiąc.
DZIAŁANIE: żaden z żeli nie wysuszył mi skóry, aczkolwiek po umyciu mile widziana jest nawilżenie skóry np. balsamem. Nie podrażniły mnie, nie wywołały reakcji alergicznych. Pienią się w mojej opinii średnio, ale żeby czuć się czysta, nie potrzebuję ton piany w kabinie prysznicowej ;) Każdy z żeli wywołał na mojej skórze uczucie odświeżenia.
Kusząca gruszka - słodki, gruszkowy zapach wzbogacony o jabłko i morelę. Co fajne, naprawdę przypomniał mi gruszkę! Chociaż nie przepadam za tymi owocami, bardzo miło było mi myć nim ciało.
Rajski granat - niestety zapach ten nie przypadł mi zbytnio do gustu. Spodziewałam się raczej pięknego zapachu granatu jak w balsamie z granatem Lirene Intensywna Regeneracja (czerwone opakowanie), który kiedyś używałam, niestety zawiodłam się. Woń wydaje mi się bardziej jak mdłe landrynki i moim zdaniem zupełnie nie przypomina tamtej woni. Hmm, a w końcu to ta sama firma ;)
Soczyste winogrona - tego żelu jak na razie użyłam najmniej, gdyż wcześniej w ruch poszły w/w. Tak sobie myślę - nic dziwnego, że zapach tego kosmetyku spodobał mi się najbardziej! W końcu winogrona, zwłaszcza zielone uwielbiam! Żel jak w przypadku poprzednich ma słodki zapach i wyczujemy w nim landrynkową woń winogron. Według mnie coś pięknego <3
DOSTĘPNOŚĆ/CENA: produkty Lirene znajdziecie w większości drogerii oraz supermarketów, dlatego miejsc do wyboru tych żeli macie mnóstwo. Za żel 250ml zapłacimy 8zł.
CZY KUPIĘ PONOWNIE? Aktualnie mam w zapasach mnóstwo żeli Bath&Body Works oraz Balea, dlatego chwilowo nie, ale jak już skończę zapasy, to chętnie.
S.
Od razu zaznaczę, że gruszkę już wykończyłam, natomiast granat i winogrono są jeszcze w użyciu.
Ponieważ żele mają praktycznie ten sam design i wygląd (różnią się tylko kolorami), pokażę zdjęcia jednego z nich.
SKŁAD:
KUSZĄCA GRUSZKA
SOCZYSTE WINOGRONA - Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Sodium Laureth - 5 Carboxylate, Polyquaternium-7, Propylene Glycol, Vitis Vinifera Extract, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxycitronellal, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid, CI 19140, CI 42090.
RAJSKI GRANAT - Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Sodium Laureth - 5 Carboxylate, Polyquaternium-7, Propylene Glycol, Punica Granatum Extract, Parfum, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid, CI 16185, CI 16255.
RAJSKI GRANAT - Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Sodium Laureth - 5 Carboxylate, Polyquaternium-7, Propylene Glycol, Punica Granatum Extract, Parfum, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid, CI 16185, CI 16255.
OPAKOWANIA: opakowania żeli Lirene nie zmieniły się od czasu, gdy recenzowałam w/w żel z mango. Nadal są to smukłe, praktycznie przezroczyste butle o pojemności 250ml z dość minimalistycznymi aplikacjami. Opakowanie otwieramy poprzez podniesienie wieczka do góry jak w poprzednim przypadku - mamy w tej kwestii pewne ułatwienie w postaci zagłębienia na kciuk. Po otworzeniu butelki naszym oczom ukazuje się dość mały otwór, przez który wypływa kosmetyk - mamy pewność, że nie wylejemy go zbyt dużo.
KOLORY: kolory żeli widać w opakowaniu - gruszka to miodowy kolor, granat - czerwony, winogrona - jasnozielony.
KONSYSTENCJA: żele mają konsystencje typową dla tego typu specyfików - dość gęstą. Mi osobiście przypomina to jeszcze niezsiadłą galaretkę ;) Tyle ile nalejemy na dłoń, tyle na niej nam go zostaje - kosmetyk nie wylewa się z dłoni przed jego aplikacją na ciało.
WYDAJNOŚĆ: żele te są dość wydajne, ale biorąc pod uwagę fakt, że stosuję je na zmianę z innymi, moje spostrzeżenia mogą nie być miarodajne. Przy wymiennym stosowaniu ok. 3 żeli na raz (jedne z większą częstotliwością, drugie z mniejszą - w zależności od kaprysu;) ) gruszkowy żel wystarczył mi na miesiąc.
DZIAŁANIE: żaden z żeli nie wysuszył mi skóry, aczkolwiek po umyciu mile widziana jest nawilżenie skóry np. balsamem. Nie podrażniły mnie, nie wywołały reakcji alergicznych. Pienią się w mojej opinii średnio, ale żeby czuć się czysta, nie potrzebuję ton piany w kabinie prysznicowej ;) Każdy z żeli wywołał na mojej skórze uczucie odświeżenia.
ZAPACHY
Kusząca gruszka - słodki, gruszkowy zapach wzbogacony o jabłko i morelę. Co fajne, naprawdę przypomniał mi gruszkę! Chociaż nie przepadam za tymi owocami, bardzo miło było mi myć nim ciało.
Rajski granat - niestety zapach ten nie przypadł mi zbytnio do gustu. Spodziewałam się raczej pięknego zapachu granatu jak w balsamie z granatem Lirene Intensywna Regeneracja (czerwone opakowanie), który kiedyś używałam, niestety zawiodłam się. Woń wydaje mi się bardziej jak mdłe landrynki i moim zdaniem zupełnie nie przypomina tamtej woni. Hmm, a w końcu to ta sama firma ;)
Soczyste winogrona - tego żelu jak na razie użyłam najmniej, gdyż wcześniej w ruch poszły w/w. Tak sobie myślę - nic dziwnego, że zapach tego kosmetyku spodobał mi się najbardziej! W końcu winogrona, zwłaszcza zielone uwielbiam! Żel jak w przypadku poprzednich ma słodki zapach i wyczujemy w nim landrynkową woń winogron. Według mnie coś pięknego <3
Wszystkie zapachy utrzymują się przez jakiś czas w łazience, żaden nie utrzymuje się na skórze.
DOSTĘPNOŚĆ/CENA: produkty Lirene znajdziecie w większości drogerii oraz supermarketów, dlatego miejsc do wyboru tych żeli macie mnóstwo. Za żel 250ml zapłacimy 8zł.
CZY KUPIĘ PONOWNIE? Aktualnie mam w zapasach mnóstwo żeli Bath&Body Works oraz Balea, dlatego chwilowo nie, ale jak już skończę zapasy, to chętnie.
S.
Produkty otrzymałam w ramach współracy od Laboratorium dr Irena Eris. Fakt współpracy nie wpłynął na moją opinię.
Jestem ciekawa który mi się spodoba, jeszcze ich nie używałam ;) Chyba zabiorę się za winogronka w pierwszej kolejności :)
OdpowiedzUsuńWinogrona są według mnie zdecydowanie najlepsze!
Usuńzapach gruszki mmm :)) uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńgranat najbardziej mi się spodobał, mam jeszcze resztkę winogrona, ale chyba nie wykończę w tym miesiącu
OdpowiedzUsuńGdybym nie miała wielkich żelowych zapasów to bym chyba wykupila wszystkie gruszki z drogerii:)
OdpowiedzUsuńTe żele są od dawna na mojej liście zakupów. Wszystkie zapachy mega mi się podobają i kiedy będę już na wykończeniu moich zapasów żelowych kupię wszystkie 3, bo nie potrafię się zdecydować na jeden zapach :)
OdpowiedzUsuńWąchałam ostatnio winogrono, ale ostatecznie do koszyka nie wpadło. Chociaż jeszcze na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mnie kuszą, ale jakoś nie mogę ich spotkać.
OdpowiedzUsuńJak to? Powinny być w każdej drogerii sieciowej:)
UsuńGruszkę mam ochotę wypróbować, soczyste zapachy dużo wolniej mi się nudzą :)
OdpowiedzUsuńOjj sądze, że Rajski granat spodobałby mi się na pewno :) Lubię takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńA mi się nie podoba :(
Usuńuwielbiam te zapachy!
OdpowiedzUsuńBalsam Intensywna Regeneracja nie ma w sobie ekstraktu z granatu (za to ma olej z pestek brzoskwini), ani nawet nie miał nim pachnieć, więc nie wiem skąd takie porównanie :) Tak czy inaczej, lubiłam jego zapach :)
OdpowiedzUsuńTych żeli jeszcze nie używałam, ciągle chcę im zrobić lepsze i lepsze zdjęcia ;))
W takim razie może pomyliłam balsamy, ale akurat tego jestem pewna, że kilka lat temu używałam balsamu z granatem z Lirene, właśnie w czerwonym opakowaniu. Być może już go wycofali.
UsuńHehe, a po co Ci aż tak perfekcyjne ich zdjecia?:D
Często przyglądałam się tym żelom, ale do tej pory się jeszcze nie skusiłam i sama nie wiem czemu ;()
OdpowiedzUsuńMiałam wszystkie trzy i chyba też granat mi najmniej pasował ;p
OdpowiedzUsuńgruszka musi być świetna:)
OdpowiedzUsuńPewnie spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kasia-chocolate-and-chili.blogspot.com/#_=_
Też za gruszkami nie przepadam, chyba że w różny sposób przetworzonymi. Dlatego żel o tym zapachu mógłby przypaść mi do gustu.
OdpowiedzUsuńkuszą mnie te żele :)
OdpowiedzUsuńa ja pewnie spróbowałabym "rajski granat" ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego nigdy, ale widzę że zapachy mają fajne :)
OdpowiedzUsuńoj myślę, że tez najbardziej polubiłabym wersję winogronową ;)
OdpowiedzUsuńAktualnie używam wersji winogronowej i jestem nią zachwycona :D Zwłaszcza, że dorwałam ją w Rossie na CND :P
OdpowiedzUsuńlubię ta firmę powąchałabym gruszeczki :-)
OdpowiedzUsuńnajchętniej bym gruszki spróbowała :)
OdpowiedzUsuńMam od groma zapasów, ale z przyjemnością bym je wypróbowała. Zwłaszcza wersję gruszkową :)
OdpowiedzUsuńWersja z gruszką kusi mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńMnie sie właśnie gruszka spodobała najbardziej :D
OdpowiedzUsuńJak w Rossie będzie promocja na te żele, to może się skuszę na któryś z zapachów. :)
OdpowiedzUsuńzapachy nie moje więc się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńA jakie lubisz?:)
Usuńuwielbiam takie owocowe żele, zimą przypominają mi lato ;)
OdpowiedzUsuńJa totalnie nie przywiązuję wagi do żeli, mogłabym się myć całe życie Białym Jeleniem i nie zauważyłabym różnicy:P
OdpowiedzUsuńRycynowy przyciemnił mi odrobinę włosy, ale bardzo dobrze je nawilżał. Niektóre dziewczyny skarżą się na puch, u mnie nic takiego nie miało miejsca, ale wiadomo - każdy musi znaleźć swojego faworyta. Mi bardzo podpasował:)
A widzisz, ja z kolei jakoś nie moglabym obejść się bez przyjemnych aromatów w lazience :)
UsuńOj, wolałabym jednak, żeby olej nie przyciemniał mi włosów tylko raczej rozjaśniał ;)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńByłoby miło, abyś jednak przeczytała i skomentowała posta zamiast od razu zapraszać do swojego projektu.
Usuńmam ich teraz kilkanaście, ale tych jeszcze nia miałam:)
OdpowiedzUsuńTo znaczy żeli masz kilkanaście?;>
Usuńciekawa recenzja
OdpowiedzUsuńobserwuje i licze na to samo
www.sotheemily.blogspot.com
Ten gruszkowy mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńZielony mnie kusi.:)
OdpowiedzUsuńnfl jersey wholesale
OdpowiedzUsuńhollister clothing
louis vuitton handbags
prada sneakers
toms outlet
cartier outlet
cartier uk
nike store uk
nike free 5
prada sunglasses for women
coach outlet
true religion outlet
chaussure louboutin
swarovski crystal
celine outlet
hermes belt
ferragamo outlet
canada goose jackets
oakley sunglasses wholesale
michael kors outlet online
mulberry uk
true religion outlet
air jordan 4
mont blanc outlet
soccer jerseys wholesale
michael kors outlet
true religion outlet
louis vuitton bags
jordan shoes
giuseppe zanotti shoes
louis vuitton outlet
adidas outlet store
tods outlet
canada goose jackets
0730jianxiang