Podsumowanie maja - denko
Hej!
To już przedostatnia część podsumowań miesiąca. Tym razem przygotowałam dla Was denko. Nie jest specjalnie duże, ale tak jak właściwie ciągle powtarzam - cieszę się, że w ogóle coś zużywam :)
To już przedostatnia część podsumowań miesiąca. Tym razem przygotowałam dla Was denko. Nie jest specjalnie duże, ale tak jak właściwie ciągle powtarzam - cieszę się, że w ogóle coś zużywam :)
***
Alterra szampon z makadamią - dobrze zmywał oleje, ale mam wrażenie, że puszyły mi się po nim włosy. Zapach nie przypadł mi jakoś szczególnie do gustu, dlatego nie wrócę do tej wersji, aczkolwiek dam szansę innym szamponom Alterry.
Żel pod prysznic Starej Mydlarni biała czekolada podbił moje serce! Ma konsystencję budyniu i przepiękny, realistyczny zapach białej czekolady, a właściwie waniliowego, bądź śmietankowego budyniu. Ależ czasem naszym losem rządzi przypadek! Kiedyś z braku laku wzięłam ten żel w Naturze i proszę. Strzał w 10! Na pewno do niego wrócę, chętnie wypróbuję też inne żele i produkty SM.
Peeling Lirene to prezent, który dostałam podczas zakupu peelingu do twarzy Lirene. Nie starczył on na zbyt długo, bo to miniaturka, ale muszę stwierdzić, że dość dobrze zdzierał i być może rozejrzę się za jego pełną wersją w przyszłości.
Żel pod prysznic L'occitane Fleurs Merveilleuse to jeden z produktów, które dostałyśmy na listopadowym spotkaniu blogerek. Muszę przyznać, że pachnie po prostu cudownie! Gdyby nie wysoka cena, skusiłabym się. Ale za ceny jakie oferuje sklep niestety nie kupię tego żelu.
Maskę do włosów Alverde z olejem arganowym dostałam w ramach wymiany. Niestety nie przypadła mi do gustu i żałuję, że przed wymianą nie zajrzałam w recenzje, tylko zasugerowałam się tym, że Alverde i Balea są ostatnio zewsząd chwalone. Odżywka jak się okazuje nie tylko mi puszyła i zarazem przetłuszczała włosy. Nawet nie chciałam oddawać ją do wymiany, bo pewnie innej dziewczynie służyłaby tak samo. Nie skuszę się na nią więcej.
Szampon L'occitane, który dostałam na wieczorze piękna pozytywnie mnie zaskoczył. Nie musiałam używać nawet odżywki, bo i tak włosy po nim były gładkie i nawilżone. Na plus! Aczkolwiek pewnie znów przeszkodą w kupnie będzie cena. Być może kupię.
Mydełko z Bath&Body Works Sweet Pea bardzo przypadło mi do gustu, wręcz zakochałam się w tym, dla mnie landrynkowym, zapachu! Teraz już podzielam zachwyty Karotki. Jak widać, mamy nie tylko podobny gust w docenianiu walorów wzrokowych, ale i podobny węch :P Na pewno kupię ponownie!
Isana pianka brzoskwiniowa do golenia ma same zalety - pięknie pachnie, jest niesamowicie wydajna, kosztuje mało. Czego więcej chcieć? Sama nie wiem na ile użyć mi wystarczyła, ale na pewno spokojnie było to ok. 3 miesiące i wcale rzadko się nie golę :P Już kupiłam, ale inną wersję. Do tej pewnie też powrócę.
Pharmaceris C skoncentrowany żel-krem antycellulitowy - pisałam o nim TU. Raczej nie sprawdził się u mnie - według mnie stosunek wydajności do ceny jest mierny. Nie kupię ponownie.
Dezodorant Fa Pink Passion to jeden z moich ulubionych dezodorantów "do torebki". Tym razem wersja pełna, bo nie było małej, ale już mała jest na swoim miejscu. Na pewno kupię ponownie.
Chusteczki do demakijażu Cleanic z płynem micelarnym - chusteczki te do zmywania makijażu kupuję na każdy wyjazd, ponieważ tym samym skutecznie ograniczam wagę torby podróżnej. Nie wiem jakby sprawdziły się z mocniejszym makijażem, ale mój (podkład, puder, korektor, eyeliner czarny, czarny tusz do rzęs itp.) zmywają doskonale. Kupię ponownie na wyjazd.
The Body Shop masełko do ust Shea - dostałam w ramach wymiany, zużyłam, ale nie powrócę już do niego. Nie odpowiadał mi ani zapach ani konsystencja. Być może wolałabym balsam do ciała. W wersji na usta nie skuszę się ponownie.
Maseczka błyskawicznie nawilżająca AA - kupiona w kilku sztukach w Biedronce. Całkiem fajnie nawilżająca maska, być może powrócę do niej.
S.
Pharmaceris C skoncentrowany żel-krem antycellulitowy - pisałam o nim TU. Raczej nie sprawdził się u mnie - według mnie stosunek wydajności do ceny jest mierny. Nie kupię ponownie.
Dezodorant Fa Pink Passion to jeden z moich ulubionych dezodorantów "do torebki". Tym razem wersja pełna, bo nie było małej, ale już mała jest na swoim miejscu. Na pewno kupię ponownie.
Chusteczki do demakijażu Cleanic z płynem micelarnym - chusteczki te do zmywania makijażu kupuję na każdy wyjazd, ponieważ tym samym skutecznie ograniczam wagę torby podróżnej. Nie wiem jakby sprawdziły się z mocniejszym makijażem, ale mój (podkład, puder, korektor, eyeliner czarny, czarny tusz do rzęs itp.) zmywają doskonale. Kupię ponownie na wyjazd.
The Body Shop masełko do ust Shea - dostałam w ramach wymiany, zużyłam, ale nie powrócę już do niego. Nie odpowiadał mi ani zapach ani konsystencja. Być może wolałabym balsam do ciała. W wersji na usta nie skuszę się ponownie.
Maseczka błyskawicznie nawilżająca AA - kupiona w kilku sztukach w Biedronce. Całkiem fajnie nawilżająca maska, być może powrócę do niej.
To tyle z mojego skromnego denka. A Wam jak poszło w tym miesiącu?
Ten czekoladowy żel mnie już kiedyś zaciekawił w Naturze, ale produkty zawsze są bez podanych cen, a kiedyś pamiętam że było droższe... skoro są tak fajne to muszę kupić :D
OdpowiedzUsuńPiankę Isany też mam choć wolę żel ;)
Z tego co pamiętam, te produkty raczej nie sa drogie :) Poza tym w sumie wysoka cena to też pojęcie względne ;)
UsuńA ja wolę piankę :)
mam małą wersję tego dezodorantu i u mnie wcale się nie sprawdza
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście się sprawdza i bardzo lubię jego zapach!
Usuńchusteczki do demakijażu Cleanic - lubię to ;p
OdpowiedzUsuńI like it! ;)
Usuńnie takie skromne to denko :) całkiem dobrze Ci poszło !
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńCałkiem nieźle poszło, nie przesadzaj :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie mokrymi chusteczkami z płynem micelarnym, nie wiedziałam, że coś takiego jest w sklepach ;)
A jest! :)
Usuńdenko jest naprawdę spore, nie jest łatwo wykorzystać mnóstwa kosmetyków w krótkim czasie,wiec mysle,ze jest spoko!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńmałe to denko też nie jest! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoje nawilżające AA czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńJa mam chyba jeszcze jedną lub dwie saszetki:)
UsuńTen różowy dezodorant z Fa uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńMa śliczny zapach, prawda?
UsuńMuszę spróbować golenia z tą pianką od Isany
OdpowiedzUsuńBardzo polecam!
Usuńja się zraziłam niestety do starej mydlarni - balsam był średniej jakości a zapach czekolady w połączeniu z pomarańczą niestety dusił i rozczarował
OdpowiedzUsuńTakie połączenie zapachowe chyba zazwyczaj jest duszące. A przynajmniej wnioskuję tak z kosmetyków i świec jakie miałam w tym zapachu :)
UsuńMi poszło jak zwykle słabo :)
OdpowiedzUsuńAle dobrze, że w ogóle coś jest!
UsuńI ja bardzo lubię tę piankę z Isany :)
OdpowiedzUsuńJest nas więcej!
UsuńMiałam w planach tą piankę z Isany, ale wzięłam jednak Venus :P
OdpowiedzUsuńI wolałaś przepłacać?:P
Usuńo chusteczkach z Cleanic mam takie samo zdanie i również znajdują się w mojej wyjazdowej kosmetyczce
OdpowiedzUsuńZabierają mało miejsca, prawda?
UsuńJak ja bym chciała tyle produktów zużyć :D U mnie mania otwierania i nieużywania jest ogromna :P Chociaż ostatnio i tak mi lepiej idzie :P
OdpowiedzUsuńOj, to koniecznie spróbuj coś zużywać! Lepiej tak niż ma się marnować.
Usuńprodukty starej mydlarni ostatnio kuszą mnie z wszelakich stron. muszę się kiedyś na coś skusić;) jeśli chodzi o piankę z isany; o wiele bardziej polecam żel. jest parę groszy droższy, ale przyjemniejszy w użyciu i bardziej wydajny;)
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio skusiła Kabodreams :D Czekam tylko kiedy znajdę się w pobliżu Natury i sruuuu!
UsuńJa zdecydowanie wolę piankę, żel już miałam. Ale rzeczywiście jest bardzo wydajny.
Ta mała pianeczka do depilacji wystarczyła Ci na 3 miesiące? Mnie takie rzeczy kończą się w mniej, niż miesiąc :D Chyba wypróbuję Isanę :P
OdpowiedzUsuńA i owszem ;P
UsuńU mnie to dopiero będzie dno! Zużyłam tyle produktów, że sama się sobie dziwię! Musiałam chyba tylko się kąpać, balsamować i pindrzyć :D
OdpowiedzUsuńHahaha, to czekam na efekty pindrzenia :D
UsuńUwielbiam tę piankę BBW! Ciekawe czy polubiłabym się z wodą toaletową Sweet Pea na lato :)
OdpowiedzUsuńChyba wkrótce to sprawdzisz, co?;>
UsuńJeśli lubisz sweet Pea to "wywąchaj" koniecznie "Country Chic" :). Ja uwielbiam obydwa te zapachy!
OdpowiedzUsuńDzięki! Przy najbliższej okazji wywącham na pewno!
UsuńJa ostatnio skusiłam się na piankę i jestem zachwycona:)
OdpowiedzUsuńKochana kwiatami rozpieszcza mnie chłopak :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili:)
Wow, to brawa dla chłopaka!
UsuńŚwietne zużycia! Muszę wreszcie wybrać jakieś mydełko z B&BW, a wersja Sweet Pea od dawna za mną chodzi ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! A Sweet Pea jest chyba jednym z najładniej pachnących :)
Usuńspore denko! miałam tę piankę z Isany i się z nią nie polubiłam i zakupiłam z Venus, jednak teraz wiem że powinnam wrócić do Isany, bo Venus mnie wysusza strasznie :D
OdpowiedzUsuńUu. Ja nie miałam Venus, więc jeśli chodzi o nią, nie mogę się wypowiedzieć. Kiedyś używałam pianek Gilette, dobre były, ale wole kupić tańszą Isanę, która daje właściwie taki sam efekt.
Usuńszkoda, że seria alverde jest słaba, miałam na nią ochotę
OdpowiedzUsuńAkurat ta odżywka jest słaba. Broń Boże inne kosmetyki Alverde :P
UsuńJa mam piankę z Isany fioletową i bardzo ją lubię;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie jej używam i zapach przypadł mi bardziej do gustu niż brzoskwiniowej :)
Usuńczekają cie duże zakupy;)
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie na moje rozdanie:
http://owiecccckowa-szafa.blogspot.com/2013/06/lato-przyjdz-rozdanie-bluzeczkowe.html
przywołujemy lato
ten szampon Alterry także mi nie przypadł do gustu i ten okropny zapach.. brrr
OdpowiedzUsuńŚwietne denko- gratulacje!
OdpowiedzUsuńNie znam co prawda żadnego z zaprezentowanego kosmetyku, ale przecież to nic straconego :D
OdpowiedzUsuńنقل عفش داخل جدة نقل عفش داخل جدة
دينا نقل عفش جدة دينا نقل عفش جدة
افضل نقل عفش من جدة الى الرياض افضل نقل عفش من جدة الى الرياض
نقل عفش من جدة الى دبي نقل عفش من جدة الى دبي
نقل عفش من الدمام الى الرياض نقل عفش من الدمام الى الرياض
ارخص نقل عفش بمكة ارخص نقل عفش بمكة